OKDP 050: VR: to już się dzieje. Wirtualna rzeczywistość w szkoleniach

Dowiedz się jak z sukcesem stosować VR w firmie.

Monika Chutnik
VR: to już się dzieje. Wirtualna rzeczywistość w szkoleniach

Coraz więcej mówimy o nowych technologiach w edukacji pracowników. Nowe technologie to już dawno nie są e-learningi, a coraz częściej virtual reality, extended reality. Zapraszam do wysłuchania rozmowy na ten temat z Damianem Prokopowiczem, pasjonatem digital learning. Damian od 8 lat pracuje w PZU, gdzie obecnie jest głównym specjalistą ds. e-learningu, a wkrótce głównym specjalistą ds. digital learningu. Odcinka z Damianem mieliście okazję posłuchać wcześniej, kiedy wraz z nim i Magdą Kaczorowską rozmawialiśmy o tym, że online można zrobić wszystko.

Dzisiejszy temat łączy rozwój organizacji, rozwój ludzi w organizacjach, role menadżera i nowe technologie – czyli wszystko wokół czego kręci się podcast O Krok Do Przodu!

 

Czego dowiesz się z tego odcinka?

  • Po co zajmować się tematem VR?
  • Jak wykorzystywać VR w szkoleniach?
  • Jak przygotować pracowników do VR?
  • Na co uważać podczas korzystania z VRu
  • Czym są VR, AR i XR – słowniczek pojęć
  • Jak zacząć? – pierwsze kroki dla organizacji i HR
  • Dobre praktyki od PZU

 

Refleksje jakie wyciągam sobie z tej rozmowy to:

  1. VR jest sprawą wartą zainteresowania, być może nawet koniecznością edukacyjną, zwłaszcza jeśli pracujesz w dużej firmie
  2. Rozwiązania VR są łatwo dostępne – można je kupić jako gotowe produkty
  3. Ludzie potrzebują czasu, żeby przyzwyczaić się do nowych technologii, zatem – działajmy długodystansowo, ale z głową!

 

Podziel się swoimi przemyśleniami – tutaj na portalu, lub na naszym profilu na LinkedIn.

Zapraszam Cię do zapisania się na newsletter i obserwowania profilu na LinkedIn. Subskrybuj też kanał O Krok Do Przodu na wybranej platformie i dziel się ze znajomymi.

 


Materiały wymienione w odcinku

Dodatkowe materiały od Damiana:


 

Po co zajmować się tematem VR?

 

My korzystamy z technologii wirtualnej rzeczywistości, ponieważ na przestrzeni ostatnich 4 lat widzieliśmy dużo korzyści, także finansowych

Korzystaliśmy z niej na przykład w biurze obsługi szkód i świadczeń. Przygotowaliśmy symulatory wykonywania oględzin samochodu i  domu. Celem tych projektów ma być szybsze wdrożenie mobilnych ekspertów, żeby mogli jeździć na oględziny i wykonywać zadania szybciej i bardziej efektywnie. Ważne było też dla nas uspójnienie procesu. Mobilni eksperci są rozproszeni po całej Polsce. Każdy z nich jest przeszkolony przez inną osobę, proces wygląda różnie. Chcieliśmy zrobić jeden wspólny spójny proces, żeby wszyscy eksperci mieli tę samą wiedzę, popełniali mniej błędów, pamiętali o wszystkich elementach. Dzięki temu unikamy np. konieczności wracania do klienta jeśli ekspert o czymś zapomniał. To redukuje straty finansowe i wizerunkowe. Osoby tak przeszkolone będą też w stanie poradzić sobie z tzw. trudnym klientem, ponieważ przykładowe rozmowy, które często wywołują u ekspertów stres, zostały uwzględnione w symulatorze. Można było przećwiczyć je zanim sytuacja przydarzyła się w rzeczywistości. Ten projekt pokazuje, że warto stosować takie sposoby szkolenia.

Poza tym ta technologia jest nadal nowa, więc daje efekt “wow” wśród uczestników szkoleń i pracownicy chętniej biorą udział w takich doświadczeniach.

Co to jest VR – słowniczek pojęć

 

VR (virtual reality) – wirtualna rzeczywistość to taki cyfrowo stworzony świat, który odcina nas od tego rzeczywistego. Zazwyczaj wykorzystujemy do tego gogle VR. Po ich założeniu jesteśmy przeniesieni do innego świata. Odcinamy się od rzeczywistego świata, więc nic nam nie przeszkadza. Jesteśmy więc dużo bardziej skupieni, nic nas nie rozprasza.

AR (augmented reality) – rozszerzona rzeczywistość to taka wirtualna nakładka na nasz świat rzeczywisty. Na przykład: aplikacja Pokemon GO, w której wirtualne pokemony nałożone zostają na nasz rzeczywisty obraz widziany przez kamerę w telefonie, albo aplikacja IKEA, gdzie na tej samej zasadzie można wybrać meble ze sklepu i zobaczyć jak by wyglądały w naszym pomieszczeniu.

XR (extended reality) – zbiór technologii immersyjnych: rzeczywistość wirtualna, rozszerzona, mieszana.

 

Jak wygląda praca z VR w PZU? 

 

Obecnie pracujemy z VR na dwa sposoby:

 

Gotowe rozwiązania

Szukamy dostawców rozwiązań, które są gotowe do kupienia z rynku (i to polecałbym firmom, które dopiero zaczynają). Tutaj też można wyróżnić dwa typy produktów.

 

1) Gotowe aplikacje dostępne w sklepikach (HTC, Meta, Pico) – jęz. angielski

My od tego zaczęliśmy. Chcieliśmy sprawdzić jak VR działa i czy podoba się naszym pracownikom. Kupiliśmy gogle i aplikację. Staraliśmy się wykorzystać je w szkoleniach z umiejętności miękkich, np. współpracy, komunikacji. 

Rynek aplikacji po angielsku jest duży. 

 

2) Lokalni dostawcy oferujący gotowe rozwiązania – jęz. polski

Zamiast kupować aplikacje w sklepikach, możemy szukać naszych polskich dostawców, którzy szykują gotowe rozwiązania. Jest ich coraz więcej.

Obecnie korzystamy z tak kupionych aplikacji do cyberbezpieczeństwa – uczestnik wciela się w rolę hakera i sprawdza jakie proste metody może zastosować ten ktoś po drugiej stronie, żeby zhakować pracownika, ale też z rozwiązań skierowanych do managerów, liderów, w tym trudne rozmowy, zarządzanie emocjami, współpraca, przywództwo, kultura odpowiedzialności itd.

 

Customizowane produkty na własne potrzeby

Jeśli nie ma dostępnych gotowych rozwiązań, można stworzyć nowy produkt odpowiadający na potrzeby firmy.

W PZU na początku mieliśmy połowę gotowych rozwiązań, połowę własnych. Obecnie zwracamy się w kierunku gotowych rozwiązań, bo jest ich coraz więcej, coraz lepszych i bardziej merytorycznych. Często zostały już wdrożone i sprawdzone w innych firmach. Jest to też tańsze rozwiązanie.

W tym roku ok. 30% projektów będzie takich robionych pod nas. Nie każdy temat jesteśmy w stanie kupić z rynku. Np. ewakuacja z naszego budynku czy typowe oględziny, o których wspominałem na początku. Nie ma tu dużego wyboru, a my mamy swoje procesy. Metodą było stworzenie własnego rozwiązania. 

Natomiast do tematów biznesowych często możemy znaleźć gotowe aplikacje i z nich korzystamy w pierwszej kolejności.

 

Bariera wejścia

 

Bariera wejścia jest więc bardzo niska! A już dla firm gdzie językiem korporacyjnych jest angielski, otwiera się cały świat. 

Covid też sporo przyspieszył w całej edukacji online oraz w technologii immersyjnejSprawił też, że pojawiły się nowe rozwiązania korzystające z technologii wirtualnej rzeczywistości.

Jest coraz więcej rozwiązań do pracy projektowej, pracy w grupach, zwłaszcza jeżeli mamy zespoły rozproszone globalnie. Pracownicy bardzo sobie chwalą rozwiązania VR. Poziom zaangażowania jest dużo wyższy niż np. podczas spotkań na Teams. 

Dodatkowo co chwilę pojawia się nowy sprzęt na rynku, pojawia się wiele nowych możliwości: śledzenie twarzy, ruchów, gestykulacji, mimiki.

W firmach motoryzacyjnych inżynierowie z całego świata spotykają online i projektują modele samochodów z wykorzystaniem VR. 

 

Jaki sprzęt jest potrzebny do VR? 

 

Jeśli zaczynamy od testów to poleciłbym wypożyczenie sprzętu. On się zmienia, więc zanim go przetestujemy, sprzęt może okazać się stary. Jeśli po testach zdecydujemy, że chcemy w tym kierunku iść, to możemy kupić własny sprzęt.

Dostawcy, którzy mają gotowe rozwiązania, oferują też wypożyczenie sprzętu. Do testów polecałbym wypożyczyć kilka gogli i kupić na kilka miesięcy licencję do aplikacji, żeby móc przetestować działanie, pokazać zarządowi itd.

Natomiast jeżeli zdecydujemy się na zakup własnego sprzętu, to w zależności od tego jaki mamy projekt, taki sprzęt pod niego kupujemy.

Na przykład przygotowaliśmy aplikację dla menedżerów w formie filmów 360. Nie wymaga to super sprzętu, więc kupiliśmy budżetowe gogle. Ale w przypadku oględzin, osoba, która wciela się w eksperta musi wykonywać wiele czynności. Potrzebne są dwie dłonie, plecak. Sprzęt do tego kosztuje więcej (od 2 tys. wzwyż) 

Jeżeli firma robi symulator, w którym ważne są detale, np. kokpit samolotu czy innych maszyn, i ważne jest żeby jakość graficzna była wysoka, musimy dokupić jeszcze komputer, najlepiej gamingowy. Jest to większa inwestycja, więc kupuje się np. 1 zestaw i szkoli 1 osobę w danym czasie. My nie mamy takich procesów, więc kupujemy po kilkanaście zestawów z goglami i możemy szkolić więcej osób. 

 

W jaki sposób pracownik otrzymuje zestaw do szkolenia?

 

To różnie. Jeśli szkolimy zdalnie to wysyłamy pracownikowi gogle. Logistyka bywa uciążliwa. Natomiast znam firmy, które stworzyły sobie cenra szkoleniowe VR. W dużych miastach w ich obszarach było po kilkadziesiąt sztuk gogli i pracownicy mogli przyjechać do takiego centrum, aby odbyć szkolenie lub odebrać gogle. 

My często szkolimy też stacjonarnie i VR jest wtedy elementem programu szkoleniowego na saliMamy tu dwie opcje.

Po pierwsze, są samodzielne programy szkoleniowe – wtedy dajemy instruktaż i pracownik samodzielnie realizuje program. Po drugie, wdrażamy aplikację jako element szkolenia stacjonarnego na sali.

 

Czy VR w szkoleniach działał u Was tak dobrze od początku?

 

Dla wielu osób jest ta bariera wejścia jeśli chodzi o obsługę sprzętu. To nie jest tak super intuicyjne i proste. Ja biorę udział w szkoleniach jako moderator techniczny i widzę, że te osoby które miały wcześniej styczność z tą technologią, miały większą łatwość w wejściu w symulatory i rozwiązania, które dla nich przygotowaliśmy. Te osoby, które nie miały w ogóle do czynienia z tą technologią, potrzebują więcej czasu. Dlatego bym polecił, żeby na początku pokazać uczestnikom inne aplikacje, lekkie filmiki (my pokazywaliśmy Park Jurajski), żeby można było się wdrożyć, nauczyć. Potem my przygotowujemy samouczek, żeby nauczyć się obsługi na przykładzie różnych zadań w formie zabawy. Dopiero kolejnym elementem może być przejście do samej symulacji. Po takim wdrożeniu uczestnicy są bardziej przygotowani, żeby sobie poradzić z zadaniami.

Mój cel na ten rok to organizowanie wydarzeń z VR, żeby pracownicy mieli styczność z technologią i oswajali się. Potem będzie im łatwiej brać udział w szkoleniach z wykorzystaniem wirtualnej rzeczywistości.

 

Ograniczenia korzystania z VR

Ważne, żeby uprzedzić pracowników, że jeśli mają problemy z błędnikiem to mogą napotkać trudności po założeniu gogli. Lepiej umówić się wcześniej na próbę, żeby sprawdzić jak taka osoba się poczuje, czy jest komfortowo. Jeśli poczuje się źle, to nie powinna brać udziału w szkoleniach z wykorzystaniem VR. Ten problem w przyszłości będzie zanikał, ale nadal funkcjonuje.

Możemy też zalecać uczestnikom wcześniejsze przygotowanie do szkolenia. Powinni się wyspać, ograniczyć dzień wcześniej kontakt z urządzeniami z wyświetlaczami, monitorami. W innym przypadku oczy będą przemęczone i po założeniu gogli można poczuć dyskomfort.

Co jeszcze jest kluczowe to dzielenie doświadczenia na krótkie partie, żeby pracownicy nie musieli spędzać godziny z goglami, szczególnie jeśli to jest ich pierwsze doświadczenie. Jeśli dzielimy temat na 20 minutowe części to negatywne skutki (ból głowy, oczu) są widoczne dużo rzadziej. Pomiędzy takimi częściami robimy przerwę nawet 30 minutową, podczas której omawiamy zadanie, rozmawiamy, konsultujemy odpowiedzi. Na sali lub wirtualnie. Po przerwie możemy ruszyć do kolejnej części programu z goglami.

 

Pierwsze kroki w szkoleniach VR –

wskazówki dla menedżerów i działów learning & development 

 

  1. Polecam najpierw znaleźć dostawcę z gotowymi rozwiązaniami, umówić się na spotkanie, żeby dowiedzieć się więcej o technologii, o przykładach zastosowań.
  2. Następnie dobrze jest wypożyczyć gogle, potestować, pokazać grupie pracowników i zebrać od nich feedback.
  3. Potem warto pokazać produkt przełożonym, osobom decyzyjnym w kwestii budżetu. Dostosujmy rozwiązania wybierając takie, które mogą się im przydać, np. pokażmy wystąpienia publiczne. 
  4. Ważne jest zebranie potrzeb szkoleniowych, rozmowy z HR BP i menedżerami, szukanie procesów, które możemy usprawnić lub przełożyć na projekty edukacyjne możliwe do zrealizowania w VR.
  5. Szukamy gotowego rozwiązania – jeśli to możliwe. A jeśli nie, to robimy custom (też można to zrobić we współpracy z dostawcą zewnętrznym).
  6. Pamiętajmy o promocji, o komunikowaniu, o obawach. Promujmy tę technologię. Jeśli kupimy sobie zestawy na własność, pokazujmy pracownikom, żeby ich oswoić. Jeśli będziemy chcieli wykorzystać je na szkoleniach, będzie nam łatwiej, ominiemy barierę wejścia.
  7. Pamiętajmy o tym, żeby zweryfikować, czy udało się osiągnąć cel, czy było warto. Zmierzmy czy udało się problem rozwiązać, jakie były efekty.

 

Czego Ty życzysz sobie w tym obszarze?

 

Bardzo bacznie obserwuję rynek, jestem „freakiem” technologii immersyjnych. To, co mi daje pracowanie w dużej firmie to to, że dostawcy chętnie rozmawiają z nami o rozwiązaniach.

To, czego bym sobie życzył na rok 2023 jeśli chodzi o immersyjne technologie to wykończenie mojego salonu VR-owego, który będzie służył zbieraniu różnych pasjonatów tej technologii: i wśród pracowników i dla osób z zewnątrz. Życzyłbym sobie, żeby rozwiązań gotowych w języku polskim było coraz więcej, żeby były na wysokim poziomie. Życzyłbym sobie też, żeby powstały rozwiązania, które pozwolą nam samodzielnie tworzyć własne szkolenia (nie będąc programistami). Super, żeby powstały takie platformy jak obecnie do tworzenia e-learningu. To wprowadziłoby nas w kolejny level korzystania z tych technologii.

 

Trzymam kciuki. Dziękuję za rozmowę!

 

Photo by Maxim Hopman on Unsplash

 

Img
Nie przegap nowych treści! Bądź zawsze O Krok Do Przodu
Zapisz się na mój newsletter i otrzymuj powiadomienia o nowych artykułach i podcastach. Nie zapomnij potwierdzić subskrypcji klikając w maila, którego ode mnie dostaniesz - dopiero wtedy naprawdę znajdziesz się wśród odbiorców :-)

Skomentuj podcast

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*